2014-12-21 10:37:26 (ost. akt: 2014-12-21 10:41:11) Autor: Ryszard Biel Share on facebookShare on google_plusone_shareShare on twitterMore Sharing Services Po latach starań, do elbląskiego portu może już płynąć nie tylko węgiel, ale również pasze z obwodu kaliningradzkiego. Elbląg wciąż nie może przyjmować zboża, drewna czy torfu. Dzięki jednak wciąż rosnącym przeładunkom materiałów budowlanych, port kończy rok w dobrej kondycji finansowej. Przeczytaj cały tekst: Rekord przeładunków w porcie już padł, a sezon wciąż trwa - Dziennik Elbląski http://dziennikelblaski.pl/236488,Rekord-przeladunkow-w-porcie-juz-padl-a-sezon-wciaz-trwa.html#ixzz3MbqQ2FGY

Do elbląskiego portu mogą już wpływać barki ze śrutą z obwodu kaliningradzkiego. 

— Kiedy przed pół rokiem, w związku ze zmianą ustawy o ochronie roślin, mówiłem że elbląski port nareszcie może też przyjmować śrutę sojową, zboże, czy drewno, bo nie ma już potrzeby poddawania tych towarów granicznej kontroli fitosanitarnej, myliłem się. Żeby tak się stało, potrzebne były jeszcze rozporządzenia. Dwa z nich dopiero teraz weszły w życie — poinformował senator Witold Gintowt-Dziewałtowski podczas ostatniej konferencji prasowej.



Na razie
się nie opłaca


Pierwszy, podpisany przez ministra rolnictwa dokument zawiera wykaz przejść granicznych - z wpisanym do niego Elblągiem - na których może być dokonywana kontrola pasz (czyli odprawa weterynaryjna). W drugim rozporządzeniu minister rolnictwa wskazuje na granicznego lekarza weterynarii w Gdańsku, jako uprawnionego do ich przeprowadzania.

— Rzeczywiście od paru dni moglibyśmy już przyjmować śrutę sojową, ale na razie na pewno nie zobaczymy jej w Elblągu — nie ma wątpliwości Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. 

Dlaczego? Bo tego typu transakcje mogły być opłacalne na początku sezonu żeglugowego, ale nie teraz. 

— W międzyczasie wartość rubla spadła, ceny w Rosji wzrosły o ok. 20 proc. Poza tym, obecnie Rosjanie muszą mieć więcej towaru na zaopatrzenie swoich rynków wewnętrznych — dodaje dyrektor.



Bez kropki nad "i"
Do elbląskiego portu wciąż nie może jednak wpływać drewno, czy torf.

— Do ustawy sprzed pół roku brakuje jeszcze jednego rozporządzenia, w którym Elbląg będzie wymieniony jako punkt wwozu towarów roślinnych — wyjaśnia Arkadiusz Zgliński. — Dopiero ten dokument będzie kropką na "i", który umożliwi polskim firmom sprowadzanie naszą drogą wodną niektórych gatunków drewna, czy torfu. Z niecierpliwością czekamy na to rozporządzenie, bo dzisiaj mamy np. duże zapotrzebowanie na torf z Rosji. Jego sprowadzanie do Polski wciąż się opłaca.

Jednak, pomimo kolejnego „straconego” dla pasz, drewna, czy zboża sezonu żeglugowego, elbląski port radzi sobie całkiem nieźle.
— Do połowy grudnia przeładowaliśmy 350 tys. ton towarów, o prawie 70 tys. ton więcej niż w poprzednim roku. A sezon wciąż trwa — cieszy się Arkadiusz Zgliński. 

W stronę obwodu kaliningradzkiego płyną głównie barki z materiałami budowlanymi: gazobetonem, cementem, klejem, glazurą, płytami gipsowo-kartonowymi, gipsem, czy rusztowaniami (ten towar doszedł w tym roku). Rosjanie pełną parą przygotowują się do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 r. i potrzebują ogromnych ilości materiałów do budowy dróg, hoteli i stadionów.

— Z naszego portu do Rosji popłynął też cukier. W samym grudniu było to 5 tys. ton, a w ciągu całego sezonu - 10 tys. ton — informuje Arkadiusz Zgliński. — Dodatkowo, z Elbląga do portu w Gdyni wysyłamy Szkarpawą zboże.

Do Elbląga jak na razie z obwodu kaliningradzkiego płynie głównie węgiel.
 Elbląski port kończy rok w dobrej kondycji finansowej.

— Nie korzystamy obecnie z żadnej pomocy publicznej, ani dotacji od miasta. Mamy zyski, które w całości przeznaczymy na remonty naszej bazy — kończy dyrektor. 

gog

źródło: http://dziennikelblaski.pl
Przeczytaj cały tekst: Rekord przeładunków w porcie już padł, a sezon wciąż trwa - Dziennik Elbląski