Jeszcze do niedawna elbląska starówka była przytłoczona dziesiątkami nieprzemyślanych reklam. Zabytkowe kamieniczki zakrywały marnej jakości bannery i szyldy. W zeszłym roku, w końcu udało się zahamować ten trend. Wspólne działania konserwatora zabytków i miejskiego plastyka, spowodowały, że przestrzeń publiczna Starego Miasta została uporządkowana. Większość przedsiębiorców prowadzących działalność w tym obszarze, z pokorą dostosowała się do zaleceń urzędników. Nie wszystkich jednak łatwo było przekonać do swoich racji.

W 2014 r. Miejski Konserwator Zabytków w Elblągu prowadził kilkanaście spraw dotyczących wydania zgody na umieszczenie reklamy na budynku wpisanym do rejestru zabytków. Wiele z nich dotyczyło obszaru Starego Miasta - dość specyficznego pod tym względem. O reklamach na Starym Mieście, procedurach związanych z ich umieszczeniem oraz pracach prowadzonych na zabytkach, rozmawiamy z Dariuszem Bartonem, kierownikiem Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Elblągu.

Czy na wywieszenie reklamy w obrębie Starego Miasta należy mieć zgodę konserwatora zabytków?

- Tak. Jeżeli przedsiębiorca chce zamieścić reklamę na zabytkowym budynku lub na obszarze wpisanym do rejestru zabytków, musi wcześniej wystąpić do konserwatora zabytków z wnioskiem o uzgodnienie wyglądu i formy nośnika reklamowego. Na zawieszenie reklamy należy także mieć zgodę właściciela budynku lub wspólnoty. To samo dotyczy także wszelkich robót budowlanych związanych np. z remontem elewacji, dachu, wymianą stolarki itp.

Ile wniosków w ciągu roku wpływa do Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, w związku z zamiarem powieszenia reklamy, a także rozpoczęcia prac budowlanych na zabytku?

- Rocznie wpływa do nas ponad 200 wniosków o wydanie zgody w tych sprawach. Po analizie wniosku i wymaganych załączników, następuje jego uzgodnienie. W konsultacjach oprócz zainteresowanych stron, uczestniczy także „plastyk miejski” Roman Smoleński. Zezwolenie na umieszczenie reklamy następuje w drodze decyzji administracyjnej.

Czy zdarza się, że wnioskodawca nie otrzymuje zgody na wywieszenie np. szyldu reklamowego?

- Chcę podkreślić, że nie jestem wrogiem reklam. Stąd rzadko się zdarza, że nie wydaję takiego pozwolenia. Jeżeli dana osoba z nami współpracuje i nie upiera się wyłącznie przy swojej wizji, to zawsze decyzję taką otrzyma. Często pierwotna koncepcja reklamy w wyniku naszych konsultacji, musi zostać zmieniona przez autora. Wszystko jednak odbywa się dla dobra wyglądu przestrzeni publicznej.

Co się stanie, jeśli właściciel danego lokalu bez zgody zamieści reklamę lub rozpocznie prace budowlane na zabytku?

- Wówczas zmuszony jestem do wydania nakazu zdemontowania reklamy lub przywrócenia pierwotnego wyglądu tego miejsca. Dopiero po wpłynięciu wniosku, można rozpocząć procedurę uzgadniania. Jeżeli ktoś myśli, że wykona jakieś drobne prace na budynku i tego nie zauważę, to się myli. Jeżeli sam tego nie dostrzegę, to bardzo często dostaję od mieszkańców informacje o takich zmianach. Starówka jest w tym przypadku specyficznym miejscem, gdzie niewiele się ukryje.

Jakimi zasadami i kryteriami kierują się urzędnicy w trakcie uzgadniania wyglądu reklam?

- Reklama nie powinna przede wszystkim zakłócać kompozycji budynku, czyli zasłaniać okien, drzwi czy detali architektonicznych. Na Starym Mieście preferowane są reklamy w formie tzw. semafora, czyli szyldu przyczepionego pionowo do ściany budynku. Reklamy tej samej firmy nie powinny się także powielać na budynku. Jeden znak reklamowy wystarczy. W przypadku Starego Miasta szczególnie dbamy o to, by reklamę wykonano estetycznie z odpowiednich materiałów szlachetnych np. metalu.

Jakie są efekty zeszłorocznych działań związanych z wydawaniem zgód na zamieszczenie reklam?

- W zeszłym roku bardzo dużo czasu poświęciliśmy, na to by uporządkować nielegalnie powieszone reklamy. W ostatnim latach w mieście zrobił się bowiem „śmietnik” pod tym względem. Jednym z przykładów był lokal usługowy przy ul. Wigilijnej, który tylko od frontu obwieszony był aż ośmioma, mało estetycznymi nośnikami reklamowymi. Musieliśmy zmusić jego właściciela by je uporządkował, co nie było łatwe. Drugim przykładem może być pałacyk przy ul. Zacisze 2, na którym kiedyś bez zgody wisiało kilka reklam. Zostały one zdjęte i nastał porządek. Całą gamę brzydkich reklam zastąpi w tym miejscu ozdobna tablica z metalowym stelażem. Znajdować się na niej będą jednakowej wielkości moduły informujące, kto w tym obiekcie prowadzi działalność. Takich spraw było w zeszłym roku kilkanaście. Większość z nich zakończyła się pozytywnie. Właściciele reklam usunęli je i wielu przypadkach później zgłosili się do nas z nowymi projektami, które ostatecznie zostały uzgodnione.

Jak z kolei wygląda kwestia reklam wielkoformatowych, zawieszanych najczęściej na ścinach szczytowych zabytkowych budynków?

- Nie zgadzamy się na to, by na zabytkowym obszarze czy budynku wpisanym do rejestru zabytków, wieszane były wielkoformatowe reklamy komercyjne. Wyjątkiem jest sytuacja, która dotyczy kamienicy mieszkalnej przy ul. Pocztowej 3 obok I LO lub budynku mieszkalnego przy ul. Trybunalskiej 17. Tam zgoda na ekspozycję takich reklam będzie, pod warunkiem, że dochód z nich wspólnoty przeznaczą na remont swoich budynków. Stosowny napis o takiej treści, już wkrótce zawiśnie pod reklamą. Zgoda na umieszczenie reklamy jest wówczas wydawana czasowo, w tym wypadku na dwa lata. Jeżeli w tym czasie wspólnota przynajmniej nie rozpocznie prac remontowych, zgoda nie zostanie przedłużona.

źródło: www.info.elblag.pl